Najnowsze: Społeczeństwo
Wiara
Dziecko
Młodzież
Małżonkowie
Rodzice
Seniorzy
Codzienność
Duchowni
Kultura i sztuka |
Powrót
Sposób na spędzanie czasu… który może stać się chorobą niedziela, 13 lipca 2008, 13:30 Dodał: Katarzyna Koczwara (paxik) Promocje, obniżki, okazje, reklamy atakują nas z każdej strony. Nieustannie poddawani jesteśmy manipulacjom z tym związanym. Nałogowe im uleganie przyczyniło się do powstania nowej jednostki chorobowej.
 | Szaleństwo w marketach | Letnie promocje kuszą na każdym kroku. Sklepowe wystawy krzykliwie dają znać o wyprzedażach, obniżkach cen, zachęcają do zakupów. Wszystko jest dla ludzi, ale jak we wszystkim, trzeba znać umiar, nie dać się omamić. Osoby, którego uległy nałogowemu kupowaniu, nie wyobrażają sobie tygodnia, weekendu, czasem dnia bez zakupów, czują niepokój jak nie kupią czegoś, nawet drobnej rzeczy, są chorzy.
Sklepoholicy uwielbiają szaleć po sklepach, aukcjach internetowych, dzień - tydzień bez zakupów jest dla nich stracony. Ci, którzy swój głód zakupów zaspokajają za pośrednictwem Internetu, nie są niczym ograniczeni, o każdej porze dnia i nocy mogą śledzić okazje, rabaty, obniżki, sprawdzać, gdzie dany produkt jest tańszy. Osoby tradycyjnie osobiście udające się do galerii handlowych mają pewne ograniczenia. Dla nich proponowana opcja, zamknięcia dużych marketów i sklepów w święta i niedziele jest przerażająca. Jak to? Nie będą mogli pojechać na zakupy, pochodzić między półkami? Strach zagląda w oczy… Daje o sobie znać uzależnienie od odwiedzania tych miejsc…
W obecnych czasach na człowieka czeka wiele pokus, wymogiem społecznym jest być na czasie, śledzenie mody przyczyniło się do powstania zjawiska jakim jest sklepoholizm.
W cenie jest bycie cool i trendy, aby nie zostać w tyle, od czasu do czasu trzeba osobiście sprawdzić, co jest na topie. Od tego się zaczyna. Ktoś powie, przecież codziennie robi się jakieś zakupy, czy to spożywcze, czy coś potrzebnego do domu, czy zatem całe społeczeństwo jest uzależnione od zakupów? Oczywiście, że nie. Problem zaczyna się, gdy dana osoba nie panuje nad zakupami, kupuje rzeczy potrzebne i nie, wpada w ciąg zakupowy, którego zachwianie odbija się na jej psychice. Jest to na tyle nowe i delikatne zjawisko, że granica między zwykłymi zakupami, a sklepoholizmem jest bardzo cienka, tym bardziej jest to niebezpieczne. Osoby uzależnione od zakupów zawsze znajdą wytłumaczenia:
w poniedziałek trzeba było jechać po buty dla córki, we wtorek żona uświadomiła sobie, że nie ma kurtki, w czwartek odkryto, że kupując rzeczy spożywcze można by zaopatrzyć syna w sweter, a sobotnia wizyta w centrum handlowym to dobry sposób na spędzenie czasu z rodziną, a że coś się przy okazji na pewno kupi, co w tym złego? Świetny sposób na wypełnienie sobie wolnego czasu.
Szkodliwość tego zjawiska dotyka przede wszystkim osoby odbywające ten swoisty maraton sklepowy. Nie bez znaczenia jest odchudzanie konta w banku, kupując rzeczy nie zawsze potrzebne, akurat była okazja, może kiedyś się przyda… Dotyka to także rodziny uzależnionych osób, nie ma tygodnia, żeby nie odwiedzić sklepów, nałogowe śledzenie zmian w Internecie, tak planowanie wyjazdów, by było, gdzie pochodzić po sklepach…
Można by zapytać, co to kogo obchodzi, skoro ich stać, to w czym problem? Czasem jednak nie stać i robi się bardzo niebezpiecznie. A nawet jeśli stać, to jednak gdy pojawia się chorobliwa potrzeba zakupów, to jest to już uzależnienie. Jest to także nałóg szkodliwy społecznie, dotyka głównie osoby mało asertywne, konformistycznie ulegające manipulacji marketingowej, nakręcającej tę machinę wydawania pieniędzy.
Wszystko jest dla ludzi, warto jedna nabyć umiejętność korzystania z arystotelesowskiej zasady złotego środka, która pomaga dokonywać wyborów między brakiem czegoś a nadmiarem, która promuje umiar i rozwagę.
Sklepoholizm jest chorobą i powinno się ją leczyć. Bardzo popularne jest spędzanie wolnego czasu w sklepach, pokuszę się o tezę, że sklepoholizm można przejąć od rodziny, czy znajomych, dać się „wkręcić” w to błędne koło robienia nieustających zakupów. Spacer po sklepach jest też jakimś sposobem na spędzenie czasu. Warto mieć swoje pasje, zainteresowania, wtedy wizyta w sklepie jest tylko koniecznością a nie przyjemnością samą w sobie.
|