ISIDORUS
W imię miłości Drukuj
piątek, 26 września 2008, 20:20
Dodał: Katarzyna Koczwara (paxik)
Jodi Picoult porusza jeden z najtrudniejszych tematów. Do czego zdolny jest człowiek, gdy odkrywa, że jego dziecko zostało skrzywdzone?
Jodi Picoult
Jodi Picoult
W imię miłości
„Jesteśmy w takim stopniu silni i nieugięci, w jakim pozwalają nam na to nasze najdrobniejsze słabości, a one potrafią być doprawdy niewyobrażalnie małe – jak długość rzęsy śpiącego dziecka czy obwód niemowlęcej rączki. Życie ludzkie może w mgnieniu oka ulec zmianie; również w mgnieniu oka, jak się okazuje, mogą lec w gruzach najbardziej niezłomne zasady” Nina jest prokuratorem, na co dzień zajmuje się sprawami molestowanych seksualnie dzieci. Jest oddana swojej pracy, profesjonalnie podchodzi do spraw. Wszystko zmienia się, gdy odkrywa, że jej synek stał się ofiarą pedofila. W jednym momencie wszystko się zmienia. Trudno o dystans i trzeźwe podejście do sprawy, gdy chodzi o własne dziecko. Wtedy zasady, wyznawane i praktykowane każdego dnia, przestają mieć znaczenie. Do głosu dochodzi instynkt. Nina podejmuje radykalne działania, wszystko w imię miłości... Jak zwykle u tej autorki, problem ujęty jest wielopłaszczyznowo. Choć sytuację molestowanego dziecka ciężko sobie wyobrazić, Picoult pobudza wyobraźnie, tak kreuje bohaterów, że pozwała czytelnikowi stać się uczestnikiem tej historii. Być może w małym stopniu, ale jednak wczuć się w ten problem. Autorka sięgnęła po temat najtrudniejszy. Czyniąc jednym z bohaterów księdza, narusza tabu, temat o którym wciąż niechętnie się mówi – pedofilii wśród księży. Cała historia ujęta jest jednak tak, że to czytelnik ocenia postacie, nic nie jest pewne. Pewne działania są błędne i zupełnie zmieniają odbiór bohaterów. Zainteresowanych, niebojących się zmierzenia z tym tematem, odsyłam do książki „W imię miłości”.