ISIDORUS
Internet potrzebuje Kościoła - Kościół potrzebuje internetu Drukuj
poniedziałek, 21 marca 2005, 19:30
Dodał: (Admin)
W ostatnim czasie nastąpił szybki rozwój cyberkomunikacji. Do tradycyjnych środków społecznej komunikacji, takich jak prasa, film, radio i telewizja u progu nowego milenium doszedł Internet. Dzięki tej nowej cyberprzestrzeni miliardy obrazów pojawiają się na milionach monitorów komputerowych na całej planecie. Z nowym "forum" wymiany treści związane są także liczne nowe zagadnienia moralne. Dostrzega je Kościół i dlatego do istniejących już dokumentów: "Etyka w środkach społecznego przekazu" i "Etyka w reklamie", dołącza kolejny: "Etyka w Internecie" (22 II 2002). Jednakże nie tylko Internet potrzebuje Kościoła z jego nauczaniem moralnym, ale i Kościół potrzebuje tego forum, jakim jest Internet. Wychodząc z tego założenia obok wspomnianego dokumentu Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu publikuje tego samego dnia drugi pt. "Kościół a Internet". Oba dokumenty zresztą kilkakrotnie wzajemnie się do siebie w treści odnoszą.
Jan Paweł II uruchamia nową stronę internetową
Jan Paweł II uruchamia nową stronę internetową
Watykan
Dlaczego Internet potrzebuje Kościoła? Obecna rewolucja w środkach społecznego komunikowania sprawia, że świat maleje, jak to określa Marshall McLuhan, do rozmiarów "elektronicznej wioski". Człowiek zaś staje się obywatelem świata, wyzwolonym w jakimś stopniu od ograniczeń przestrzeni, mającym możliwość wymiany myśli z całym globem. Nieustanna dostępność obrazów, idei i ich szybki przekaz nawet z kontynentu na kontynent mają głębokie konsekwencje zarówno pozytywne, jak i negatywne dla moralnego rozwoju osób i społeczeństw oraz przekazywania wartości i wierzeń religijnych. Czy ten przekaz zawsze przyczynia się do autentycznego rozwoju ludzkiego, wspierania jednostek i ludów w byciu wiernym swemu transcendentnemu przeznaczeniu? W tekście pt. "Etyka w Internecie" podkreślono, że Internet dobrze służy dzisiejszemu człowiekowi. Nie ulega jednak wątpliwości, że może wyrządzić także wiele zła. Autorzy dokumentu watykańskiego najpierw wymienili pozytywne cechy Internetu. Podkreślili m.in. jego natychmiastowy przekaz, zasięg ogólnoświatowy, nieskończoną pojemność, decentralizację, interaktywność, łatwość w obsłudze. Internet jest dostępny praktycznie dla każdego. Pozwala zachować anonimowość, ale też i wchodzić we wspólnotę z innymi. Listę zastrzeżeń otwiera stwierdzenie istnienia "przepaści cyfrowej", dzielącej bogatych od biednych, tych, którzy mają dostęp do sieci, od tych, dla których nowe technologie są niedostępne. Niepokojącym problemem jest dominacja kulturowa za pomocą Internetu. Za jego pomocą przesyłać można wiadomości o wartościach typowych dla zeświecczonej kultury osobom i społecznościom, które niejednokrotnie nie są w stanie ich ocenić. Poważne obawy budzi też kwestia wolności wyrazu i swobodnej wymiany myśli i dlatego dokument potępia próby władz zakazujących dostępu do informacji w Internecie. Spotkać się można z tym w reżimach totalitarnych, ale problem występuje także w demokracjach liberalnych, gdzie dostęp do środków społecznego przekazu zależy często od bogactwa i gdzie politycy i ich doradcy nie przestrzegają prawdy i lojalności, oczerniając swych przeciwników i sprowadzając problemy do nieznaczących rozmiarów. Poważnym problemem jest także przytłaczająca ilość informacji i brak ich weryfikacji co do zgodności z prawdą. Konkurencja ekonomiczna i całodobowa natura dziennikarstwa internetowego przyczynia się także do pogoni za sensacją i plotkami, do zlewania się ze sobą wiadomości ważnych i mniej istotnych, reklamy i rozrywki oraz do zaginięcia poważnego komentarza. Internet może też być narzędziem dominacji, niszczenia, podziałów i siania nienawiści. Nie sposób nie brać pod uwagę wpływu tego medium, jakim jest Internet, na rozwój psychiczny i zdrowie jego użytkowników. Chodzi o skutki długotrwałego zanurzenia w wirtualnym świecie cyberprzestrzeni. Wobec występujących problemów Kościół mówi o potrzebie obecności etyki w Internecie. Nie może się ten nowoczesny środek komunikacji w swoim działaniu nie opierać na zasadach moralnych płynących z rozumu i Bożego Objawienia. To one określają ich naturę i wytyczają cele rzeczywistego i autentycznego komunikowania się, zachodzącego między konkretnymi osobami i ustanawiają między nimi samymi oraz między nimi i Bogiem głęboką wspólnotę w jedności, przy zachowaniu różnicy podmiotów. Skoro tak, to operatorzy sieci, twórcy witryn WWW, dostarczyciele informacji powinni kierować się miłością do stworzenia, do człowieka i do Boga. Stąd podstawowa zasada etyczna, którą wysuwa Kościół, a mianowicie, że rzeczywistość, osoba ludzka, wspólnota ludzka, Bóg, powinny być w całej ich pełni celem i miarą posługiwania się środkami komunikacji społecznej. W tym świetle jest rzeczą zrozumiałą, że ci, którzy są odpowiedzialni za Internet, muszą mieć na względzie doskonalenie stworzenia, godność osoby, komunię osób we wspólnotach, więź z Bogiem, Dobrem Najwyższym, który usposabia do właściwej oceny. Dzięki temu lepiej obsługują oni tych, do których skierowane są ich treści. Etyka komunikowania społecznego powinna być jej wewnętrznym wyposażeniem wnoszonym przez osoby, grupy i narody. Dotyczy ona, jak wskazuje na to kościelny dokument, nie tylko tego, co jest obecne w Internecie, ale i wielu innych momentów. Etyczny wymiar nie ogranicza się tylko do treści przekazu i procesu komunikowania, ale obejmuje też fundamentalne kwestie strukturalne i systemowe, które często wiążą się ze sprawą dostępu do zaawansowanej technologii. Takie kwestie zakładają jeszcze inne problemy, polityczne i ekonomiczne, związane z własnością i kontrolą. Przekraczający ponadnarodowy charakter Internet wymaga nie tylko kontroli państwowej nad nim, ale także międzynarodowej współpracy w ustanawianiu standardów i mechanizmów mających chronić międzynarodowe dobro wspólne. Nie pomija omawiany dokument kwestii etyki odbiorców, czyli potrzeby umiejętnego korzystania z tego elektronicznego narzędzia przekazywania informacji. Winni oni głównie poszukiwać w Internecie informacji w sensie szukania prawdy. Dokonywać selekcji w oferowanych treściach (na szczycie znajdują się informacje dotyczące Boga i duszy). Należy też harmonizować szukanie informacji z resztą życia. Wobec Internetu odbiorcy muszą zachować postawę aktywną, nie tylko biernie przyjmować to, co się tam proponuje. Postawa aktywna przejawia się także w obronie prawdy i dobra. Dlaczego Kościół potrzebuje Internetu? Fakt, że Kościół poświęca specjalny dokument Internetowi ("Kościół a Internet") dowodzi, że traktuje to medium jako bardzo ważne i pożyteczne narzędzie w ręku człowieka. Internet jest ciągle środkiem nowym, a jego możliwości nie są jeszcze do końca zbadane. Niemniej, tak jak wszystkie pozostałe media (prasa, radio, film, telewizja) Kościół ocenia go bardzo pozytywnie. Toteż nic dziwnego, że już na pierwszych stronach dokumentu znajduje się szerokie poparcie dla stosowania Internetu na rzecz integralnego rozwoju osoby ludzkiej, obrony jej godności, ukazywania celu i sensu życia oraz dla budowania wspólnoty ogólnoludzkiej przez wspieranie dialogu i porozumienia, szerzenie idei braterstwa i solidarności, a także wspieranie pokoju i jedności. Kościół dostrzega, że wraz z pojawieniem się komputerowych technik telekomunikacji otrzymał tym samym nowy środek realizacji swojej misji. Metody ułatwiające porozumienie się i dialog między członkami Kościoła pozwalają na zacieśnienie więzów jedności. Internet może więc skutecznie przyczynić się do realizacji Kościoła jako communio. Jest oczywiste, że także Kościół, który pragnie spełniać coraz bardziej naglące zadanie ewangelizacji, powinien skorzystać z nowych możliwości, które otworzył postęp w dziedzinie techniki komputerowej i satelitarnej. Najistotniejsze i najpilniejsze orędzie Kościoła dotyczy przecież poznania Chrystusa i ofiarowanej przez Niego drogi zbawienia. To właśnie orędzie Kościół musi przedstawiać wszystkim ludziom, niezależnie od wieku, zachęcając ich do przyjęcia Ewangelii z miłością. Jak naucza doświadczenie czasów minionych, Bóg przemawiał do ludzi stosownie do stanu kultury właściwego różnym epokom. Podobnie i Kościół, żyjący w ciągu wieków w różnych warunkach, posłużył się dorobkiem różnych kultur, aby Chrystusowe orędzie zbawcze rozpowszechniać. Kościół byłby winny przed swoim Panem, gdyby nie używał tego potężnego środka pomocy, jakim jest Internet, by za jego pośrednictwem nie głosił orędzia, które zostało mu powierzone, by głosić na dachach. Z pewnością daje on sposobność dotarcia do tych, którzy w inny sposób nigdy nie otworzyliby się na słowo Boże. Praktyka pokazuje, że także dla ludzi głęboko wierzących Internet jest miejscem, w którym szukają inspiracji i materiałów służących pogłębianiu wiary. Bezpośredni dostęp do informacji umożliwia Kościołowi pogłębienie dialogu ze współczesnym światem. W nowej kulturze komputerów Kościół może szybciej informować świat o swoim credo i wyjaśniać swe stanowisko wobec każdego problemu czy wydarzenia. Może też wyraźniej słyszeć głos opinii publicznej i prowadzić nieustanny dialog z otaczającym go światem, angażując się dzięki temu jeszcze aktywniej we wspólne poszukiwanie rozwiązań dla licznych, palących problemów ludzkości. Kościół jest wdzięczny nowej technice, która pozwala gromadzić informacje w ogromnych systemach sztucznej pamięci, umożliwiając przez to szeroki i bezpośredni dostęp do wiedzy stanowiącej nasze ludzkie dziedzictwo, do tradycji i nauczania Kościoła, do słów Pisma Świętego, do nauczania wielkich mistrzów duchowości, do historii i tradycji Kościołów lokalnych, do zakonów i instytutów świeckich, do idei i doświadczeń prekursorów i innowatorów, twórców instytucji dających świadectwo obecności Boga. Warto zwrócić uwagę, że jeszcze nie wiadomo do końca ani o tym, jakie pozytywne możliwości tkwią w Sieci, ani jakie zagrożenia są z nią związane. Dokument jest jednak ważnym argumentem w dyskusji wobec tych, którzy fakt obecności w Internecie złych treści uważają za powód, aby nie wkraczać do niego z Ewangelią. Dostrzegając ogromne dobrodziejstwo Internetu Kościół zachęca do wykorzystania tego medium przez parafie, diecezje, kongregacje zakonne, instytuty i organizacje związane z Kościołem. Dokument podkreśla, że od kilku już lat korzysta z niego Stolica Apostolska. Internet stał się m.in. użyteczny do obsługi informacyjnej i organizacyjnej wielkich wydarzeń, takich jak obchody Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Znamiennym przykładem jest wykorzystanie Sieci przez Jana Pawła II do przesłania tekstu adhortacji poświęconej Kościołowi w Australii i Oceanii (22 XI 2001). Ważną częścią watykańskiego dokumentu "Kościół a Internet" są wskazania i wnioski. Autorzy kierują je do kilku konkretnych grup. I tak osoby zajmujące ważną pozycję w Kościele powinny rozumieć znaczenie Internetu w świecie współczesnym. Są one zobowiązane do wykorzystania jego potężnych możliwości, winny uwzględniać jego zastosowanie w programach duszpasterskich i dbać o autentyczność stron internetowych określanych jako katolickie. Personel pastoralny powinien mieć świadomość znaczącego i coraz większego wpływu na poszczególne osoby i społeczności. W związku z tym winien wykorzystywać materiały teologiczne i pastoralne ze stron WWW. Osoby zajmujące się zawodowo stosowaniem Internetu w Kościele muszą być fachowcami w tej dziedzinie. Nie można pominąć potrzeby ich odpowiedniej formacji duchowej (modlitwa, Eucharystia, sakramentalna spowiedź, czytanie słowa Bożego, zgłębianie nauki Kościoła, postawa służby innym). Dokument kieruje także słowo do katechetów i wychowawców. Stwierdza, że należy zwrócić uwagę na wychowanie w zakresie umiejętnego korzystania z Internetu. Trzeba też uczyć stosowania tego nowego narzędzia w pracach Kościoła. Pracownicy naukowi, zwłaszcza wyższych uczelni, mają za zadanie analizować i twórczo proponować nowe zastosowanie Internetu. Pierwszą troskę o wychowanie dzieci mają rodzice. Choć młodzi ludzie są znacznie bliżej Internetu niż rodzice, to jednak właśnie oni winni być przewodnikami i opiekunami w używaniu nowoczesnego środka przekazu. Powinni dyskutować z dziećmi na temat właściwego używania sieci, pomagać dzieciom w stawaniu się odpowiedzialnymi użytkownikami Internetu, zadbać o to, by ich dzieci nie uzależniły się od niego, by zachowały kontakt z przyrodą i innymi ludźmi oraz nie izolowały się od innych. Autorzy pouczają, by stosowali metody filtrowania informacji, w celu ochrony dzieci przed złem (pornografia, przemoc, itd.) Szczególnie podatne na wpływ treści obecnych w Internecie są dzieci i młodzież. Kościół uczy, że muszą mieć jednak świadomość tego, że Internet to drzwi do fascynującego świata, ale z drugiej strony drzwi nie wszystko jest bezpieczne, zdrowe i prawdziwe. Przestrzega przed popadnięciem w uzależnienie od tego medium oraz w patologiczną izolację od świata zewnętrznego. W dokumencie jest zachęta, by uczyć się wspólnie z rodzicami i nauczycielami, jak dobrze używać tego nowego środka komunikacji międzyludzkiej. W watykańskiej publikacji nie brak też słowa skierowanego do wszystkich ludzi dobrej woli. Autorzy proszą, by nie pozwalano na szerzenie się w Internecie religijnego i moralnego relatywizmu. Abp John Foley, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu, uznał w prezentowanym piśmie, że na początku trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa nastąpiła prawdziwa eksplozja wykorzystania Internetu w Kościele. Trzeba zatem zrobić wszystko, aby w świecie mediów głos Kościoła nie był zepchnięty na margines albo zmuszony do milczenia. Musi on bez lęku przekroczyć próg nowej kultury mediów. Zrobić miejsce Jezusowi, to otworzyć drzwi Temu, który stał się bramą zbawienia. Wówczas Internet stanie się rzeczywistością prawdziwego porozumienia, światem nie złudzeń, lecz prawdy i radości. autor: ks.Tadeusz Reroń źródło: "NOWE ŻYCIE" dolnośląskie pismo katolickie