ISIDORUS
Drzewo Drukuj
piątek, 6 czerwca 2008, 23:56
Dodał: Tomasz Adam Kaniewski (Kalasancjusz)


Zamykam oczy, by nie widzieć świata. Zamykam dłonie, by nie wykradziono mi mego. Chowam swe serce, by inni go nie zagarnęli. Ukrywam swą twarz, by nikt jej nie widział. Lecz kiedy zawieje silny wiatr, staję się jak samotne drzewo wśród pól, które walczy z wiatrem tracąc suche gałęzie, które zostaje wyrwane z korzeniami z ziemi ... Kiedy ziemia pod stopami się wali, padam na kolana i błagam o pomoc, otwieram swe dłonie i wznoszę w górę, w modlitwie szukam ratunku. Tymczasem kiedy leżę bezsilny łzy w oku krążą i ciurkiem po twarzy spływają, serce boli i krzyczy wnętrze, zmieniłbym przeszłość, której zmienić już nie mogę... Boże, otwieraj me oczy, żebym widział! Panie, otwieraj me dłonie, by każdy mógł brać! Boże, odkryj me serce, by inni mogli w nim zamieszkać! Panie, odsłoń mą twarz, bym mógł dzielić się radością! Duchu Święty, powiej wiatrem sprawiedliwym, bym mógł zrzucić z siebie to, co przeszkadza. Otocz mnie ludźmi, bym nie musiał być sam, bym mógł być dla nich, a oni dla mnie.