ISIDORUS
Familia: Czy wolno dać klapsa? Drukuj
wtorek, 1 kwietnia 2008, 15:00
Dodał: (Admin)
Uważam, że niegrzecznemu dziecku klaps może tylko pomóc. Podobno nawet w Piśmie Świętym jest coś na ten temat. A teraz słyszałem, że ma wyjść takie prawo, że nie wolno małego łobuza dotknąć. Co o tym sądzić?
Okładka Magazynu
Okładka Magazynu
MagazynFamilia.pl
W Piśmie Świętym rzeczywiście jest o tym mowa i to w kilku miejscach. Przytoczę jedno z nich: Kto kocha swego syna, wytrwale karci go rózgami, po to by się nim cieszyć na końcu (Księga Syracha rozdział 30, werset 1; podobnie rozdział 22, werset 6; także Księga Przysłów rozdział 13, werset 24; rozdział 22, werset 5; rozdział 23, wersety 13-14). Takie stwierdzenie może drażnić wielu pedagogów, którzy uważają, że dzieci najlepiej wychowywać bezstresowo i oszczędzać im przykrości. Według nich biblijne słowa o karceniu były odbiciem starożytnych zwyczajów, a nie woli Bożej. To prawda, że miłość do dzieci nie powinna dopuszczać stosowania kar cielesnych. Ale czy miłość ma polegać na pobłażliwości? Miłość to pragnienie dobra dla drugiej osoby, a zatem kara prowadząca ku dobremu jest nie tylko dozwolona, ale wręcz potrzebna. Nawet kochający Bóg nas karze. Pobłażanie natomiast może być grzechem zaniedbania. Pismo Święte patrzy na dzieci realistycznie. Z miłością i troskliwością, ale także widząc ich wady. Dzieci, tak samo jak dorośli, są skłonne do złego i mogą grzeszyć, chociaż nie ponoszą takiej samej odpowiedzialności jak osoby dojrzałe. Chronienie łobuziaka przed należytą karą jest sprzeczne z radami biblijnymi. W Drugiej Księdze Samuela, mamy tego żywy przykład. Król Dawid pozwalał na wszystko swoim synom, Amnonowi i Absalomowi. W rezultacie wyrośli oni na zbrodniarzy. Dla kontrastu, Pismo Święte stwierdza, że surowe wychowanie przynosi owoce. Zaraz po słowach, które zacytowałem na początku, czytamy: Kto wychowa swego syna, będzie z niego zadowolony i wśród znajomych będzie się nim chlubił. Co więcej, dzieci z czasem docenią słuszne kary, tak jak uczniowie wymagającego nauczyciela. Księga Przysłów stwierdza, że mądry syn miłuje karcenie (rozdział 13, werset 1). Te kilka wzmianek w Biblii o przydatności rózgi to bardzo niewiele w porównaniu z mnogością wypowiedzi o kochaniu dzieci, o ich pouczaniu i tak dalej. Przykładem tego jest Księga Tobiasza, gdzie rodzice i dzieci odnoszą się do siebie z delikatną troską. W rozdziale 4. tej Księgi znajdziemy przykład wychowania. Są to zalecenia, aby odnosić się z szacunkiem do rodziców, postępować sprawiedliwie, miłosiernie, rozsądnie oraz pamiętać o Bogu. Dostrzegamy tutaj, że dotkliwe lanie już wtedy, w czasach biblijnych, było ostatecznością. Warto pamiętać, że nie istniały wówczas jeszcze sądy dla nieletnich i tylko ojciec mógł należycie ukarać młodocianego łotrzyka. Trzeba też mieć na uwadze, że podane na wstępie zdanie biblijne ma formę przysłowia, które posługuje się pewną przesadą. Chodzi w nim o to, żeby złe postępowanie dzieci było karane w sposób skuteczny. Forma kary jest tutaj sprawą drugorzędną. Wynika stąd, że rodzice mogą czasem ukarać dziecko – pod warunkiem, że istotnie prowadzi to do dobrego celu i nie wyrządza szkody. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że brutalne pobicie dziecka powinno być karane przez prawo. autor: Michał Wojciechowski - świecki teolog, profesor biblistyki na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, ojciec dwójki dzieci. Autor licznych książek i artykułów.
Powyższy artykuł w całości przeczytasz w aktualnym wydaniu magazynu "Familia"
*** *** *** *** *** Więcej o Magazynie Familia: Magazyn Familia - zawsze bliski rodzinie www.MagazynFamilia.pl *** *** *** *** ***