Najnowsze: Z kraju Ze świata Z Watykanu Z episkopatu Z diecezji Z parafii Nauka |
Powrót
Żaden sąd nie może zmusić dziennikarza katolickiego do przeprosin za mówienie prawdy! czwartek, 24 września 2009, 12:00 Dodał: (Admin) W dniu wczorajszym Sąd Okręgowy w Katowicach wydał decyzję nakazującą redaktorowi naczelnemu „Gościa Niedzielnego”, ks. Markowi Gancarczykowi przeproszenie Alicji Tysiąc oraz zapłacenie 30 tys. zł zadośćuczynienia za teksty tygodnika na jej temat.
Redaktor naczelny "GN" poinformował, że wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach wymierzony jest w wolność słowa i wolność prasy, które są wartościami konstytucyjnymi. Jest także wyrazem włączenia się wymiaru sprawiedliwości, w charakterze strony, do debaty publicznej. Traktujemy go jako próbę cenzurowania debaty publicznej, co przez środowiska lewicowe może zostać potraktowane jako zachęta do wykorzystywania wymiaru sprawiedliwości w celu narzucania swego światopoglądu reszcie społeczeństwa. Jednocześnie podkreślił, że w żadnym ze wskazanych w uzasadnieniu wyroku tekstów nie porównano pani Alicji Tysiąc do zbrodniarzy hitlerowskich. Komentując zaś wyrok Trybunału w Strasburgu zwrócono uwagę, że jego istotą było prawo do aborcji.
„Nie zamierzamy pogodzić się z wyrokiem, który łamie konstytucyjne prawa i jest próbą cenzurowania debaty publicznej. Nie sprawi on, że wyrzekniemy się prawa do moralnej oceny aborcji, zgodnie z niezmiennym nauczaniem Kościoła. Nie ustaniemy w zabieganiu o wolność słowa i nadal będziemy głosić poglądy, które wyznajemy, zgodnie z nakazem sumienia” – zapowiada redaktor naczelny „Gościa”. Redakcja "Gościa niedzielnego" zapowiada odwołanie się od wyroku.
Stowarzyszenie świętego Izydora z Sewilli (Consociatio S. Isidori Hispalensis) postanawia wspierać redakcję „Gościa Niedzielnego” szczególnie poprzez modlitwę, a jednocześnie oświadcza, że obdarza wielkim szacunkiem i solidaryzuje się z dziennikarzami katolickimi, którzy potrafią z całą stanowczością nazywać rzeczy po imieniu, i tak jak ma to miejsce teraz, nazywać aborcję zabójstwem, a nie zabiegiem medycznym mającym na celu "zlikwidowanie" niechcianego dziecka podobnie jak np. zabiegu wycięcia guza. Każdy ma prawo do ochrony swojego życia od chwili poczęcia aż do momentu naturalnej śmierci, a wszelkie działania mające na celu usunięcie ciąży bądź spowodowanie wcześniejszej śmierci już narodzonego człowieka JEST zabójstwem!
Żaden wyrok sądu nie uwolni od wyrzutów sumienia (o ile sumienie to jest właściwie ukształtowane). Matka będzie musiała z tym żyć! Z myślą, że nie chciała tego dziecka, a ono teraz jest obok. Jak spojrzy za kilka czy kilkanaście lat swemu dziecku w oczy? Co mu wtedy powie? Że go nie chciała?
Zachęcamy wszystkich do modlitwy!
|