ISIDORUS prasówka
Dzisiaj jest piątek, 25. października 2024    
Logowanie | Rejestracja







Najnowsze:
Z dzienników
Z tygodników
Z miesięczników
Z dwumiesięczników
Z kwartalników
Powrót Powrót
Śmiercionośna tęsknota Drukuj
wtorek, 22 kwietnia 2008, 1:00
Dodał: (Admin)
Upadek Ikara
Pietera Breugela Starszego

Wielu osobom wolność kojarzy się z lataniem: nie ma barier, nic nas nie krępuje, a przed nami rozpościera się otwarta przestrzeń. W niej można głębiej oddychać, można się wzbić ponad wszystko, spojrzeć z góry na sprawy, które nas otaczają, które może wiążą, ograniczają, odbierają wolność. Za nią tęsknili Dedal i Ikar, których historię znamy z greckiego mitu.




Dedal został wygnany z Aten, gdyż z zawiści zabił swojego niezwykle zdolnego siostrzeńca Talosa, który wynalazł piłę, koło garncarskie i cyrkiel. Schronienie odnalazł na Krecie, gdzie zbudował słynny labirynt, w którym król Minos zamknął Minotaura. Nie dane mu jednak było cieszyć się zbyt długo przychylnością króla: za pomoc Tezeuszowi w zabiciu potwora Dedal został uwięziony, lecz nie potrafił i nie chciał żyć w niewoli, a wyspa była pilnie strzeżona przez wojska Minosa. Jako zręczny rzemieślnik skonstruował dla siebie i swojego syna, Ikara, skrzydła z piór i z wosku. Miały one umożliwić ucieczkę na Sycylię.

Przedsięwzięcie zakończyło się jednak tragicznie dla Ikara. Nie posłuchał on rad ojca i wzniósł się zbyt blisko słońca. Wosk na jego skrzydłach się stopił, pióra wypadły, a Ikar runął do morza, na zachód od wyspy Samos. Miejsce, w którym utonął, odtąd zwie się Morzem Ikaryjskim.

Motyw Ikara wielokrotnie powracał w sztuce. Jednym z najbardziej znanych jego opracowań artystycznych jest obraz Pietera Bruegela Starszego (1525/1530–1569), niderlandzkiego malarza Upadek Ikara (namalowany ok. 1555–1560; 73,5 x 112 cm, olej, Musées Royaux des Beaux-Arts w Brukseli).

Obraz zaskakuje, ponieważ nosi tytuł Upadek Ikara, a sam tytułowy bohater jest na nim prawie niezauważalny. Dzieło ukazuje przede wszystkim piękny, rozległy krajobraz z morzem, po którym pływają żaglowce, postać tonącego Ikara natomiast widnieje w prawym dolnym rogu – widać jedynie jego nogi i rękę wyłaniające się z wody. W morzu ginie młody chłopak, a jego śmierci nikt nie zauważa.

Jest takie flamandzkie powiedzenie: „Żaden oracz nie przerywa pracy z powodu śmierci człowieka”. Mężczyzna przy pługu wyobrażony na pierwszym planie być może w ogóle nie spojrzał niebo i prawdopodobnie nawet nie dostrzegł lecących Dedala i Ikara. Wzrok ma wbity w ziemię. Liczy się dla niego jego ciężka praca. Idzie pochylony za pługiem, który ciągnie przed nim zmęczony koń. Za nim, nieco poniżej, już bliżej morza, stoi pasterz. Tylko on spogląda w przestworza. Pasie owce, towarzyszy mu pies. Pasterz jest tym, który pewnie obserwował całą scenę. Ale dlaczego nie spostrzegł Ikara wpadającego w morze? Chłopiec spadał, a on nawet nie odwrócił głowy. Nie rzucił się, by go ratować. Najbliżej wypadku znalazł się wędkarz, który też niczego nie dojrzał. A ludzie na statku? Czy nikt nie widział Ikara?
Spoglądamy na obraz: rozciąga się przed naszymi oczami piękny morski pejzaż. W oddali, na horyzoncie, widać góry, gdzieniegdzie wystają z morza skały. Wzrok przyciąga wielki żaglowiec po prawej stronie. Ikar, jako bohater obrazu, prawie nie istnieje. Znika w toni. Nie posłuchał ojca, a Dedal przecież przestrzegł go przed zbliżaniem się do słońca. Ikar-marzyciel, pełen młodzieńczego entuzjazmu, nierozważny. Pragnął wolności. Idealista, który naraził swoje życie. Nie posłuchał rozsądku, ale zaryzykował, by spełnić swoje marzenie, które okazało się niebezpieczne.
Co by było, gdyby posłuchał ojca? Pewnie by nie zginął, dotarłby bezpiecznie na Sycylię i wiódłby tam spokojne życie. Ale czy tak naprawdę posmakowałby uczucia wolności? Gdyby posłuchał... działałby zgodnie z tym, co mówił mu ojciec, ciągle podporządkowany jego radom. Tutaj podjął decyzję sam.

Jednak malarz nie stworzył obrazu, by chwalić młodzieńczą nierozwagę albo lekkomyślność. Obraz jest przenośnią: Bruegel wskazuje inną drogę do wolności. Symbolem nadziei popychającej do podejmowania ryzyka dla marzeń jest statek, który płynie na pełnych żaglach ku słońcu. Płynie przed siebie, a przed nim rozciąga się krajobraz, który kusi swoim pięknem. I niepewnością tego, co kryje się za horyzontem.


autor: Justyna Kostecka
źródło: eSPe 78 (3/2007)


Ludzie onet.pl Digg Del.icio.us Technorati Wykop Śledzik Blip Flaker Facebook Tweeter Google Bookmarks Pinger

Na skróty:

Polecamy:

Stopka wydawnicza:

© 2002-2015 Chrześcijański Portal Świętego Izydora
Patrona Internetu i Internautów, ISSN 1803-1285
Wydawca:
Consociatio S. Isidori Hispalensis, o.s.
Redaktor naczelny:
Tomasz Adam Kaniewski
Adres redakcji:
Redakcja Portalu św. Izydora,
skrytka pocztowa 59,
57-350 Kudowa Zdrój
Konto bankowe:
Fortis Bank Polska, O/Wrocław
73 1600 1156 0004 0601 7389 6080
Projekt i wykonanie:


Česká verze Wersja polska

0.01297807