Najnowsze: Społeczeństwo Wiara Dziecko Młodzież Małżonkowie Rodzice Seniorzy Codzienność Duchowni Kultura i sztuka |
Powrót
Jakim jestem chrześcijaninem??? piątek, 21 marca 2008, 19:57 Dodał: (Admin) Pewnego dnia przychodzi do księdza młody człowiek:
-Proszę księdza, nie jestem wierzący, nie została mi ukazana wiara chrześcijańska, nie byłem w niej wychowywany, nie znam jej, nie żyję po chrześcijańsku. Znam natomiast chrześcijan, obserwowałem ich przez jakiś czas i mogę powiedzieć że nie jestem chrześcijaninem, ale także nie jestem nie chrześcijaninem.
| Ja Ciebie chrzczę... | Patrząc na takich ludzi widzę, że przeklinają oni tak samo jak ja, czasem nawet bardziej. Zachowują się wulgarnie aż strach czasem przejść obok nich, zabijają, czynią zło....katolikami są tylko raz w tygodniu przez godzinę na mszy i to nie wszyscy. Zauważyłem także, że kiedy znajdą się wśród osób niewierzących, bądź w grupie młodzieży większość z nich nie przyznaje się do tego że są chrześcijanami i że wierzą w Boga...czy tak wygląda chrześcijaństwo???
Kiedy zyskujemy miano dziecka Bożego i tym samym miano chrześcijanina???
Na Chrzcie Świętym... wiele osób mówi, że są wtedy zbyt mali i nieświadomi zupełnie tego co się dzieje....sakrament ten powinien być przyjmowany w dorosłym życiu, abyśmy sami mogli zadecydować w której wierze chcemy wzrastać. I trochę w tym racji jest...gdyż przyjęcie chrztu pociąga za sobą konsekwencje. Człowiek ochrzczony winien żyć inaczej niż nie ochrzczony, bowiem dla niego miarą życia stał się Chrystus. Chrzest nie może być tylko wydarzeniem z przeszłości. Sakrament ten stawia przed nami zadania nieustannego upodabniania się do Chrystusa. Dla chrześcijanina oznacza to przyjęcie tego, co Jezus nakazuje: uznanie potrzeb bliźnich za swoje, stawanie po stronie cierpiących i słabych, szukanie woli Bożej w każdym zdarzeniu i jednoczenie się przez miłość z Bogiem. Jednak po to są nasi rodzice, aby przez cały okres wzrastania ukazywać nam te prawdy i przygotowywać nas do ich pełnego wprowadzenia w nasze życie. Niosąc nas do chrzcielnicy przyrzekają przed Bogiem, że będą nas wychowywać zgodnie ze swoją wiarą i w duchu chrześcijaństwa.
Czym tak właściwie jest Chrzest?
„Chrzest święty jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego, bramą życia w Duchu i bramą otwierającą dostęp do innych sakramentów. Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od grzechu i odrodzeni jako synowie Boży, stajemy się członkami Chrystusa oraz zostajemy wszczepieni w Kościół i stajemy się uczestnikami jego posłania. Chrzest jest sakramentem odrodzenia przez wodę i w słowie” (KKK 1213)
Obchodzi się tak wiele rocznic...urodziny, imieniny, rocznica ślubu, śmierci bliskich itp. Dlaczego praktycznie nikt nie obchodzi rocznicy własnego chrztu? Przecież to właśnie ten moment zmienia nasze całe życie. To w tym momencie następuje przemiana, zostajemy włączeni w grono dzieci Bożych, od tego momentu swoją osobą stajemy się świadectwem naszej wiary i osoby Chrystusa. To, że ludzie obserwują nas i przyglądają się naszemu postępowaniu i wierze świadczy przykład młodego chłopaka, który podejmuje rozmowę z księdzem. Ten młody człowiek, który tak negatywnie wypowiada się o chrześcijanach ma wiele racji...coraz częściej zapominamy o tym kim staliśmy się poprzez sakrament chrztu. Nasze życie zupełnie odbiega od tego jakim powinno być i jakim Jezus chce abyśmy żyli. Kto ma na to wpływ? Najczęściej my sami. Wiele osób dopatruje się swojego kryzysu wiary w osobach duchownych, poprzez łapczywość księży odchodzą od kościoła, ale czy tak naprawdę jest? Ciężko przyznać się do własnego błędu...najłatwiej szukać winy u innych. Kościół to nie tylko księża...kościół to także my i to jakim on będzie zależy tylko i wyłącznie od nas. Spędzamy coraz mniej czasu na modlitwie... i to nie jest wina osób trzecich tylko nas samych, zabiegani, szukający szczęścia tam gdzie nie trzeba, to wszystko sprawia, że nasze życie staje się coraz uboższe i dla wielu młodych ludzi zaczyna tracić sens, bez żadnych perspektyw na przyszłość, czekając na wybawienie jakim jest śmierć....tylko, że na nią również trzeba sobie zasłużyć...
Zacznijmy zmieniać swoje życie, pokażmy jakimi jesteśmy chrześcijanami aby inni mogli w nas widzieć Chrystusa i aby mogli iść za naszym przykładem. Dostąpiłeś sakramentu chrztu, spełnij swój chrześcijański obowiązek. A co jest naszym chrześcijańskim obowiązkiem...myślę, że najbardziej pasuje tu modlitwa św. Franciszka z Asyżu i starajmy się wprowadzić ją w nasze życie chrześcijańskie....
Uczyń mnie Panie narzędziem Twego pokoju.
Gdzie panuje nienawiść, daj wlewać miłość,
Gdzie krzywda - przebaczenie,
Gdzie nęka zwątpienie, pozwól wznosić wiarę,
Gdzie rozpacz - nadzieję!
Tam, gdzie mrok zalega, pozwól światło niecić,
Gdzie smutek - wesele!
O Boski Mistrzu! Spraw, bym nie szukał pocieszenia, lecz niósł pocieszenie;
Nie żądał zrozumienia - lecz miał zrozumienie;
Nie pragnął miłości, lecz darzył miłością,
Gdyż udzielając drugim, sami się wzbogacamy,
Przebaczając drugim, sami dostępujemy przebaczenia,
A umierając, budzimy się do życia wiecznego.
autor: Michał
|