ISIDORUS felietony
Dzisiaj jest piątek, 25. października 2024    
Logowanie | Rejestracja







Najnowsze:
Społeczeństwo
Wiara
Dziecko
Młodzież
Małżonkowie
Rodzice
Seniorzy
Codzienność
Duchowni
Kultura i sztuka
Powrót Powrót
Powiew średniowiecza? Drukuj
poniedziałek, 28 lipca 2008, 12:00
Dodał: (Admin)
Sporo się niedawno mówiło o ekskomunice minister Ewy Kopacz w związku z tym, że wskazała ona szpital, gdzie mogła dokonać aborcji 14-latka z Lublina. Dlaczego Kościół posługuje się tak przestarzałym orężem, aby trzymać ludzi w szachu? Ekskomunika - a może jeszcze stos i inkwizycja? Dobrze, że już mamy XXI wiek. Po co to wszystko? O co chodzi z tą ekskomuniką?

Minister Ewa Kopacz
Minister Ewa Kopacz
minister zdrowia


Problem, o którym mowa w pytaniu, jest dość złożony. Po pierwsze, rozdmuchały go tabloidy i coś, co w istocie jest sprawą bardzo osobistą, stało się przedmiotem publicznych dociekań. Zagubiła się istota całej sprawy, spychając tragedię nastoletniego dziecka zupełnie na margines - a chodzi tu przecież o rzecz niebagatelną, bo o ludzie życie. W kwestii odpowiedzialności pani minister za podjętą decyzję wypowiedziało się wiele autorytetów, zabierali głos hierarchowie i etycy. Zdaniem ks. prof. A. Szostka decyzja została podjęta zgodnie z prawem i pretensje trzeba zgłaszać do prawa, a nie do niej. „Jeśli minister Kopacz działała zgodnie z prawem” - mówił były rektor KUL - „chociaż w bolesny sposób raniącym sumienia wielu chrześcijan, to wtedy trzeba powiedzieć sobie, a zwłaszcza tym, którzy obwieszczają, że jest ona ekskomunikowana: ktokolwiek, kto podejmuje się pełnienia funkcji ministra w obecnej sytuacji prawnej w Polsce - stawia się w sytuacji potencjalnie ekskomunikowanego”. Wydaje się, że opinia powyższa jest wydana nieco „na wyrost”. Zakłada bowiem bezwzględną dominację prawa, któremu trzeba się bezwzględnie podporządkować, nawet kosztem prawa Bożego. Prawo stanowione chroni wartość życia poczętego, ale akurat to, które obowiązuje w Polsce, nie jest w tej materii doskonałe.

W medialnym zgiełku, który nagle zapanował, zginęły zupełnie pytania, które miały fundamentalne znaczenie dla całościowego spojrzenia na omawianą kwestię. Mianowicie, czy pani minister i osoby odpowiedzialne za „Agatę” zrobiły wszystko, by ocalić 12-tygodniowe nowe życie? Dlaczego tak skrzętnie były blokowane informacje, że pomoc dziewczynce zaoferowały organizacje kościelne i że chęć zaadoptowania dziecka zgłosiło wiele rodzin? Daliśmy się ponieść regułom szczególnej gry, której zasady narzuciły organizacje feministyczne i środowiska, chcące na przykładzie dziewczynki pokazać, jak restrykcyjne prawo panuje w Polsce i jak nieszczęśliwe są polskie kobiety. Najmniej tu chodziło o dobro nastoletniej matki. Prawo w końcu zwyciężyło, ale co z sumieniem? Kwestię ekskomuniki pani Kopacz, zadeklarowana katoliczka, będzie musiała podjąć w konfesjonale - i tam jest właściwe miejsce do dyskusji na ten temat.

Niepokoi sposób, w jaki pani minister skomentowała całą sprawę w radiu TOK FM: „Wczoraj byłam w kościele, więc nie mam powodu w tej chwili do tego, aby mieć poczucie jakiejkolwiek winy. Wręcz przeciwnie. Mam pewien dyskomfort wynikający z moich przekonań, ale niezależnie od tego - jako urzędnik dopełniłam swojej roli” - oznajmiła. Pytam więc: czy fakt, że (najprawdopodobniej) pozbawiono życia niewinną istotę, generuje tylko lekki dyskomfort? Żadnych wyrzutów sumienia, poczucia winy. Z wypowiedzi wynika, że zaistniały fakt jest wręcz powodem dumy! Coś tu nie gra... W tym samym wywiadzie można było usłyszeć jeszcze inne „ciekawe” słowa pani Kopacz, m.in., że „aborcja, która się odbywa zgodnie z ustawą, nie jest czymś złym” i że „w środowisku lekarskim - masowo odmawiającym dokonania aborcji - dzieje się niedobrze”. Czy tak powinna się wyrażać osoba wierząca, katoliczka? Pozbawienie życia kogokolwiek zawsze jest złem, niezależnie od okoliczności i nie usprawiedliwi tego żadne prawo. Zadaniem lekarza jest życia bronić, ratować, a nie je odbierać. W imię jakiej logiki skrytykowana została postawa lekarzy, wiernych składanej przysiędze i swojemu sumieniu? Czy nie jest to równoznaczne ze wsparciem głosu środowisk, które nie akceptują prawa do życia dziecka poczętego?...

Kodeks Prawa Kanonicznego w kan. 1398 mówi: „Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa”. Podobnej karze, na podstawie kan. 1392, par. 2, podlegają wspólnicy danego czynu, jeśli bez ich udziału przestępstwo nie byłoby dokonane. Prawo jest zatem bardzo jasne i wyznacza jasne kryteria oceny. Oczywiście, skala tego zaangażowania i stopień odpowiedzialności jest w każdej sytuacji inny i na każdy z nich trzeba patrzeć z innej perspektywy.

Czym jest ekskomunika? Nie jest to ani relikt średniowiecza, ani oręż Kościoła wyrażający jego bezradność. Jest to jedna z tzw. kar naprawczych, pozbawiająca daną osobę prawa uczestnictwa w życiu Kościoła z powodu ciężkiego przestępstwa wobec porządku i nauki Kościoła. Celem ekskomuniki nie jest to, aby kogoś linczować, czy wyklinać, ale żeby go uratować, pomóc mu się nawrócić, zrozumieć ciężar winy. Istnieją dwa sposoby zaciągnięcia kary ekskomuniki. Pierwszy to tzw. kara „latae sententiae”, która jest wiążąca mocą samego prawa przez fakt popełnienia przestępstwa (np. za zabójstwo nienarodzonego, zdradę tajemnicy spowiedzi, znieważenie Najświętszego Sakramentu), drugi - „ferendae sententiae” - ogłoszona przez biskupa, gdy w grę wchodzi np. publiczne zgorszenie.
Reasumując: aborcja pociąga więc za sobą karę ekskomuniki mocą samego prawa. Podlegają jej także ci - czasem jest to ojciec dziecka, matka, koleżanki - którzy „dobrymi radami” niekiedy zmuszają, bądź terroryzują osamotnioną, wystraszoną, zaszczutą kobietę. Bywa, że w efekcie ponoszą oni większą winę niż ona i jako czynnie współdziałający w zabójstwie dziecka, podlegają karze ekskomuniki. Może ona zostać zdjęta tylko w ściśle określonych okolicznościach i przy zachowaniu określonych przepisami prawa warunkach.

autor: Ks. Paweł Siedlanowski





Powyższy artykuł publikujemy dzięki uprzejmości Oficyny Wydawniczej wydającej tygodnik "Echo Katolickie".
Ten oraz inne ciekawe artykuły i felietony, można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika (nr 29).



POLECAMY:
www.EchoKatolickie.pl
Ludzie onet.pl Digg Del.icio.us Technorati Wykop Śledzik Blip Flaker Facebook Tweeter Google Bookmarks Pinger


Waszym zdaniem: Dodaj komentarz Zobacz wszystkie (0)
Aby dodać komentarz, proszę się zalogować.
Logowanie:
Użytkownik: Hasło: Pamiętaj!   
   Zarejestruj się
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy.

Na skróty:

Polecamy:

Stopka wydawnicza:

© 2002-2015 Chrześcijański Portal Świętego Izydora
Patrona Internetu i Internautów, ISSN 1803-1285
Wydawca:
Consociatio S. Isidori Hispalensis, o.s.
Redaktor naczelny:
Tomasz Adam Kaniewski
Adres redakcji:
Redakcja Portalu św. Izydora,
skrytka pocztowa 59,
57-350 Kudowa Zdrój
Konto bankowe:
Fortis Bank Polska, O/Wrocław
73 1600 1156 0004 0601 7389 6080
Projekt i wykonanie:


Česká verze Wersja polska

0.03509306