Najnowsze: Społeczeństwo Wiara Dziecko Młodzież Małżonkowie Rodzice Seniorzy Codzienność Duchowni Kultura i sztuka |
Powrót
Psia lekcja wierności i odpowiedzialności wtorek, 19 sierpnia 2008, 18:07 Dodał: Katarzyna Koczwara (paxik) Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. To powszechna opinia, ale czy ktoś się zastanawiał czym się ta przyjaźń objawia?
Pies Dżok czekał rok na swojego pana. Nie ruszał się z krakowskiego Ronda Grunwaldzkiego, w tym miejscu widział swojego właściciela po raz ostatni. Tam jego pan zasłabł, po odwiezieniu do szpitala, zmarł. A Dżok wiernie czekał…
Ludzie się nim opiekowali, przynosili jedzenie, doglądali. Wzbudzał zaciekawienie i sympatie. Po roku oczekiwań pozwolił się przygarnąć Marii Muller. Kiedy kobieta zmarła w 1998 roku, Dżok uciekł ponownie, szwendał się w pobliżu torów kolejowych. Zginął pod kołami pociągu. Istnieje pogląd, że świadomie rzucił się pod pociąg…
Takich historii zapewne jest wiele. Przyjaźń psia do człowieka różnie się objawia. Od 2001 r. na bulwarach wiślanych w Krakowie stoi osobliwy pomnik, psa Dżoka właśnie. Ma symbolizować psią wierność, więź zwierzęcia z człowiekiem.
Jego powstanie budziło wiele kontrowersji. W momencie odsłonięcia był 3 pomnikiem psa na świecie. Przyciąga uwagę turystów, lubiany jest przesz mieszkańców Krakowa.
Jedna z turystek, stojąca przy pomniku z dziećmi, tak komentuje jego obecność: - Fajnie, że upamiętnia się takie wydarzenia, to dobra lekcja dla dzieci.
| Pomnik psa Dżoka | Obserwuję to miejsce, ludzie podchodzą, czytają informację, robią zdjęcia. Większość pozując do fotografii trzymają Dżoka za łapę. Dzieci drapią go za uchem, głaszczą po głowie.
Z jednej strony psów w miastach przybywa, z drugiej w okresie wakacji odnotowuje się wzrost porzuconych zwierząt. Schroniska prowadzą akcje adopcji bezdomnych psów i kotów. Historia Dżoka uczy. Przyjmując zwierzę pod swój dach, stajemy się za nie odpowiedzialni. Dobre traktowanie i przyjaźń okazana pupilowi, wraca ze zdwojoną siłą. Zwierzę odpłaca się nam przywiązaniem i oddaniem. Dżok tęsknił za swoim panem, czekał wiernie na jego powrót. Rozdzieliła ich śmierć.
Warto odwiedzić to miejsce, a rozważając przyjęcie zwierzaka pod swój dach, zastanowić się, czy podołamy. W końcu pies (kot, chomik…) też swoje prawa i potrzeby ma, nie sprowadzają się one do bycia głaskanym, karmionym...
|